Co ja robię tu? Kilka słów o tym, czym się zajmuję.

Dziś mamy już czwarty dzień Nowego Roku! Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego noworoczne czyszczenie kart wpływa na większość z nas solidnie motywująco? Przecież tyle samo czasu upływa pomiędzy ostatnim a pierwszym dniem Roku co między dziś a jutro. Przyczyna jednak nie ma większego znaczenia, o ile taka sztuczka czasu ułatwia nam realizację celów i marzeń.

Życzę Wam byście pod koniec roku byli z siebie dumni (i zdrowi, bo to chyba mimo banalności jednak najważniejsze)!

O czym będzie dziś? W sumie to o mnie. Mrugam do Was z laboratorium, do którego Was kiedyś zabiorę.

 

Piszę tu o ciekawych informacjach ze świata nauki, wtajemniczam Was w kulisy nauki i wspominam wielkie kobiety nauki, ale my się przecież tak do końca jeszcze nie znamy. Może rozpoczęcie roku będzie ku temu dobrą okazją?

Nowe oblicza naukowki

Nie martwcie się, nie będę Wam opowiadać o swoim dzieciństwie ani spowiadać się z tego, co jem na śniadanie (chociaż trochę prywaty możecie pooglądać na moim Instagramie). Mój dorobek naukowy pojawił się w sekcji o mnie (możecie również zajrzeć na mój profil na ResearchGate). A jeśli zaglądacie, to znajdziecie mnie również na Twitterze.

O czym jest mój doktorat?

Spora część mojego doktoratu zawiera się w projekcie, którego jestem kierownikiem. W ramach finansowania, które otrzymałam z Narodowego Centrum Nauki, badam potencjalne dysfunkcje mitochondriów w fibroblastach skóry pacjentów cierpiących na genetyczną chorobę – chorobę Huntingtona. Oglądaliście Dr Housa? Filmowa trzynastka miała mutację, która tę chorobę wywołuje.

Popularnonaukowy (i dość krótki) opis projektu możecie przeczytać na stronie NCN.

Skomplikowane i Proste

Poczytać o tym, czym się zajmuję naukowo możecie również w artykule opublikowanym w czasopiśmie „Forum Akademickie”, za który otrzymałam wyróżnienie w konkursie „Skomplikowane i Proste. Młodzi uczeni o swoich badaniach”. Konkurs organizowany jest przez FA i polega na przygotowaniu popularnonaukowego tekstu opisującego w zrozumiały sposób badania, w jakich autor brał udział. Tytuł mojego artykułu to „Walka o zdjęcie smoczej klątwy” i mam nadzieję, że Was zaciekawi na tyle, by kliknąć tu. Poczytajcie i dajcie znać co myślicie!

Niedawno poznaliśmy laureatów XIII edycji tego konkursu – gratuluję wszystkim wyróżnionym! Mocno trzymam kciuki za kolejne edycje. Jeżeli kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, czy wziąć w tym konkursie udział to przestańcie i zacznijcie już przygotowywać temat na kolejną edycję. Oprócz tego, że to świetny trening pisania popularnonaukowego, nad konkursem honorowy patronat objął Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, więc jeżeli uda Wam się otrzymać wyróżnienie, możecie liczyć na uścisk dłoni Pana Ministra. Jeśli jednak to dla Was za mało, to poczytajcie o super nagrodach do wygrania! Solidna porcja gotóweczki i wiele nagród rzeczowych powinny przekonać nawet najbardziej opornych.

Żródło „Forum Akademickie”
Zdjęcie: Stefan Ciechan

Z perspektywy czasu najważniejsze było dla mnie to, że wyróżnienie w tym konkursie zawiało mi w żagle i dopomogło w decyzji o założeniu bloga. Z tego powodu sentyment do „Skomplikowane i Proste” pozostanie ze mną na długo.

Statytstyka dla najbardziej opornych

W ramach jednej z nagród każdy z wyróżnionych autorów miał możliwość darmowego uczestnictwa w szkoleniu statystycznym w siedzibie firmy StatSoft w Krakowie. Bardzo ucieszył mnie taki prezent, ponieważ miałam już przyjemność w takim szkoleniu uczestniczyć i była to prawdziwa bomba wiedzy oraz praktycznych porad jak porządnie opracować wyniki. Zakres tematyczny szkoleń przez ostatnie lata rozszerzył się niczym wszechświat, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

W 2014 roku odbyłam szkolenie Statystyka w medycynie – metody analizy wariancji i analizy regresji a w grudniu 2017 roku Statystyka w medycynie – metody zaawansowane. Statystyka w naukach biologicznych i medycznych to jeden z ważniejszych filarów i z mojej perspektywy niezwykle istotne jest mieć na ten temat pojęcie. To przyjemne uczucie, kiedy można zrobić analizy samodzielnie i nie trzeba w panice poszukiwać statystyka, który miałby akurat czas nam pomóc. Szkolenia są naprawdę solidnie przygotowane, a osoby prowadzące to chodzące encyklopedie statystyczne. Nawet jeśli matematyczne wzory na te wszystkie statystyczne sprawy Was przerażają (tak jak mnie) to nie ma się czego bać. Blok szkoleń ze statystyki w medycynie nauczy Was jak wykorzystać program Statistica do „czarnej” roboty, więc wzory możecie pozostawić matematykom (chociaż oczywiście, jeśli macie ochotę, to dostaniecie je wszystkie).

Poza tym Kraków to piękne miasto, więc możecie połączyć przyjemne z pożytecznym.

Aha i jeszcze tylko wspomnę, że będziecie już chyba zawsze dostawać od Firmy kartki świąteczne. Same korzyści!

Poczytajcie czym się zajmuję i zajrzyjcie do uzupełnionej sekcji „O mnie” by poznać mnie lepiej. Upewnijcie się też, że obserwujecie mnie na Insta, Twitterze czy LinkedIn, a ja w tym czasie przygotowuję obiecany E-book dla subskrybentów.

Do zobaczenia niedługo!