Dziś odpowiem na pytanie dotyczące kryteriów ozdrowienia, możliwości kolejnego zakażenia u tej samej osoby oraz o przetrwanie koronawirusa w uśpieniu.
Wcześniejsze informacje o koronawirusie znajdziecie:
- w moim filmie na YouTube
- w pierwszym wpisie z serii. Tu odpowiadam na pytania:
- Skąd wzięła się nazwa – koronawirus?
- Jak doszło do pierwszego zakażenia? (Czy wirus pochodzi z laboratorium?)
- Jak długo wirus pozostaje w ciele człowieka, jak długo trwa choroba?
- Jakie zmiany w organizmie wywołuje wirus?
- Czy można się zarazić przez kontakt z krwią?
- w drugim wpisie z serii odpowiadam na pytanie o mechanizm działania chlorochiny (Nazwa leku – Arechin)
- w trzecim wpisie dotyczącym perspektywy opracowania szczepionki
Dziś odpowiem na pytanie:
Czy można zachorować drugi raz, czy wirus może przebywać w uśpieniu?
Jutro: Jak długo wirus przetrwa poza organizmem na różnych powierzchniach?
To do dzieła!
Przetrwanie koronawirusa w uśpieniu?
Nie do końca wiadomo, ale raczej nie. Do chwili obecnej podano, że w niektórych prowincjach w Chinach obserwuje się ponowne zakażenie wirusem po przebytej już wcześniej infekcji u ok. 14% wyzdrowiałych. W przypadku wirusów bardzo często dzieje się tak, że po przezwyciężeniu infekcji organizm zapamiętuje tego konkretnego wirusa i wytwarza odporność w postaci przeciwciał. Właśnie dlatego niektóre infekcje wirusowe można przejść tylko raz.
Jednocześnie warto pamiętać, że czas tej odporności może być różny i zależy od wielu zmiennych. W przypadku SARS-CoV-2 hipotezy są dwie. Może być tak, że u niektórych osób układ odpornościowy działa niepoprawnie i z jakiegoś powodu przeciwciała nie przetrwają zbyt długo. Większość głosów ekspertów sugeruje jednak inne rozwiązanie.
Istnieje szansa, że „ponowne” zakażenie wynika z niedoleczenia pierwszego etapu infekcji. Być może w organizmie niektórych chorych pozostają fragmenty wirusa mimo tego, że uważa się ich za wyleczonych. Obecnie pacjenta uważa się za wyleczonego kiedy nie ma żadnych objawów, a dodatkowo dwa kolejne testy przeprowadzone w odstępie 24 godzin dały wynik negatywny.
Jednak jak zapewne obiło się Wam o uszy, u nielicznych osób objawy wracają po nawet 2-3 tygodniach od wyleczenia.
Nie wiemy dokładnie, dlaczego tak się dzieje.
Drugą hipotezę, czyli stan uśpienia wirusa wspierają również wyniki badań przeprowadzonych na małpach. Zaznaczę tylko, że została ona opublikowana przed recenzją (dokładnie o procesie publikacyjnym mówię na swoim kanale na YT).
Eksperymenty na małpach
Eksperyment przeprowadzono na 4 małpach. To, co dzieje się u małp nie oznacza, że będzie u nas tak samo, poza tym ostateczne wyniki otrzymano jedynie z dwóch osobników, co jest dużo za niską liczbą, aby na nich polegać.
Małpy zakażono wirusem. Po ok. 3 dniach miały one pierwsze objawy. Jedną małpę poddano eutanazji po 7 dniach, aby sprawdzić, jak odbiło się to na jej organizmie – miała między innymi widoczne zmiany w płucach. Pozostałe małpy przeszły infekcję i wyzdrowiały. Po miesiącu wyniki nie wykazywały obecności wirusa, a ich płuca wyglądały na zdrowe. Dwie z tych małp ponownie zakażono wirusem, jednak oprócz chwilowego wzrostu temperatury nie zaobserwowano żadnych zmian. Po ich uśpieniu nie zaobserwowano obecności wirusa, a jednocześnie wskazano obecność przeciwciał, które świadczą o odporności małp na ponowną infekcję.
Podkreślam raz jeszcze, to nam jeszcze nic nie mówi o sytuacji u ludzi. Konieczne są dalsze badania i obserwacje. Na chwilę obecną eksperci skłaniają się w stronę hipotezy sugerującej przetrwanie koronawirusa w uśpieniu.
W Chinach osoby po wyleczeniu przebywają jeszcze na 14-nastodniowej kwarantannie po wyzdrowieniu.
Źródła: