Z czego zrobiony jest świat – recenzja.

z czego zrobiony jest świat

Wyobraźcie sobie moją radość, kiedy z blogowej skrzynce czekały ma mnie dwie wiadomości z prośbą o zrecenzowanie książki popularnonaukowej. To pierwsze takie zaproszenia w mojej popularyzatorskiej karierze, więc nie dziwi, że przyjęłam je ochoczo.

Niedługo później do moich rąk trafiły dwie pozycje i dziś chcę opowiedzieć Wam o pierwszej z nich.

Dziś czeka na Was moja pierwsza recenzja książki: Z czego zrobiony jest świat. Jak żelazo pomaga nam oddychać, potas pozwala nam widzieć i inne supermoce pierwiastków. Autorką jest Anja Røyne norweska fizyczka i popularyzatorka nauki. Książka wydana przez wydawnictwo Muza SA.

Z czego zrobiony jest świat

Tytuł wydaje się jednoznaczny, jednak podczas czytania szybko okazuje się, że jej treść wykracza poza przewidywaną tematykę.

Początek książki pozwala na dobre przeczucia… Wszystko dlatego, że opis powstania naszej planety oraz stopniowych zmian, jakie na niej zachodziły, jest przedstawiony w skali 7-dniowej i porównany do biblijnej historii powstania świata.

Dzięki temu obrazowemu zabiegowi do każdego czytelnika dotrze, jak krótko zamieszkujemy naszą planetę. Skala 7-dniowa, choć zrozumiała, na samym finiszu okazuje się jednak zbyt krótka. Autorka ostatnie pół sekundy porównuje do biegu na 500 metrów, komplikując metaforę.

Złotko

Kolejne rozdziały dotyczą już konkretnych pierwiastków, z których składa się świat. Nie będę Wam zdradzać wszystkiego, ale z powodu swojej słabości do metali szlachetnych, zdradzę Wam kilka zaskakujących faktów o złocie, które poznałam dzięki tej książce.

Złoto zdaniem naukowców jest pierwszym metalem wydobywanym i stosowanym przez ludzi. W procesie oddzielenia złota od pyłu kamiennego stosuje się toksyczny cyjanek. W złożach wciąż dostępne jest prawie drugie tyle złota, ile do tej pory wydobyliśmy. Jest ono  jednak dużo trudniej dostępne.

złotoZ czego zrobiony jest świat. Z czego zrobiony jest świat.

Podobne ciekawostki poznacie po zapoznaniu się s kolejnymi rozdziałami dotyczącymi kolejno takich pierwiastków jak:

  • Żelazo
  • Miedź aluminium i tytan
  • Wapń i krzem
  • Węgiel
  • Potas, azot i fosfor

Energia

Końcowe rozdziały to lekka zmiana tematyki. Zamiast kolejnych pierwiastków autorka omawia różnorodne formy wytwarzania energii. Na samym końcu poddaje w rozwagę naszą ziemską przyszłość i perspektywy ludzkości. Te fragmenty podobają mi się najbardziej, ponieważ nadają wydźwięk całej narracji i uzmysławiają cały sens książki. Poza tym znacie mnie, wiecie, że uwielbiam filozofować. Rozmyślania na temat „Planety B”, czy wyczerpania ziemskich surowców to czyta rozkosz dla mojego umysłu.

Książka jest napisana bardzo przystępnym językiem, więc myślę, że będzie doskonała dla osób, które tablicę Mendelejewa wspominają ze szkoły ze strachem. Młodzież również powinna polubić wartkie słowa autorki oraz prędkość przyswajania poszczególnych fragmentów. Książkę czyta się błyskawicznie.

Nie dla każdego jest to sprawa ważna, ale myślę, że warto zwrócić uwagę na samo wydanie książki. To zdecydowanie pozycja poręczna. Została podzielona na rozdziały i krótkie podrozdziały, które sprawiają, że można do niej przysiąść nawet w tzw. międzyczasie. Dla mnie to ogromny plus.

Co mi się podobało mniej?

Muszę przyznać, że czasami brakowało mi bardziej szczegółowych informacji, zgłębienia tematu. Z drugiej strony to może być atutem tej książki. Lektura prowokuje do samodzielnych poszukiwań i kształtuje dociekliwość. Nie jeden czytelnik będzie poszukiwał odpowiedzi na pojawiające się w trakcie czytania pytania i rozwijał swoją ciekawość. Jednak od razu zaznaczę, że książka jest jasna i kompletna, nie zostawia niewyjaśnionych pojęć.

Ostatnim minusem z mojej perspektywy jest sposób wykazania źródeł. Znajdują się one na końcu książki i są co prawda przyporządkowane do rozdziałów, ale brakuje mi dokładnego odnoszenia się do źródeł w treści książki. Jak sama autorka wskazuje, nie zawsze podaje ona źródła oryginalne, czasem odnosi się do sprawdzonych opracowań. Dla większości czytelników nie będzie to żadnym problemem. Ja jednak wolałabym trzymać się najwyższych standardów cytowania.

Podsumowując, polecam tę pozycję zwłaszcza tym, którzy chemii się boją, a na myśl o pierwiastkach zaciska im się żołądek. Autorka tej książki odczaruje przed wami pierwiastki i wytłumaczy, z czego zrobiony jest świat.

Książkę kupicie tutaj.

Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz recenzencki.